piątek, 15 listopada 2013

Mexican burrito!

Kto lubi kuchnię meksykańską, kto lubi ostre - ręka w górę!

Klasycznie, wg przepisu, rodem z Meksyku, przedstawiam Wam dziś...
Ostro, smacznie, kolorowo, a koszt taki, co 3 piwa. (na osobę :P )

Burrito, bo o tym mowa, "chodziło" mi po głowie od kilku dni, aż w końcu nastał ten piękny czwartek, w którym moje podniebienie zasmakowało raju, kubki smakowe tańczyły z radości, a żołądek był w 7 niebie!

Burrito z przepisu, który Wam podam, jest dla 4/6 osób. Zatem nie zwlekacje, zapraszajcie znajomych i gotujcie!

Składniki :

- 4/6 dużych tortilli
- szczypta granulowanego/sproszkowanego czosnku
- jedna duża pierś z kurczaka
- przyprawa burrito/przyprawa meksykańska
- 1 duża czerwona cebula
- 1 puszka kukurydzy
- 1 puszka czerwonej fasoli
- 20dag. startego sera Cheddar/opcjonalnie Gouda
- sól i pieprz
- 1 papryka (dowolna)
- oliwa z oliwek

Na początek zajmujemy się kurczakiem. Wiadomo, czyścimy, myjemy i bierzemy się za krojenie. Polecam kroić w paski.

Kukurydzę i czerwoną fasolę odsączamy, 

a paprykę kroimy w paski, a paski kroimy na "3".

Pamiętajcie również o cebuli. Efektem pożądanym są tzw "piórka".

Kiedy mamy już wszystko przygotowane, wypadałoby doprawić kurczaka. W tym celu, obtaczamy go w przyprawie burrito/przyprawie meksykańskiej. I to by było na tyle.
W trakcie doprawiania, możecie już rozgrzać oliwę na patelni, gdyż tam lada moment, wyląduje mięso.

Na ROZGRZANĄ patelnię wrzucamy kurczaka, a następnie dodajemy granulowany czosnek i chilli. Co do chilli, bądźcie ostrożni, bo ja dałem łyżkę na porcję dla 4 osób i... było ostro :P
Także, jeśli nie lubicie po zjedzeniu ostrego dania ratować się łyżką cukru, to nie szalejcie z tą przyprawą :)
Całość doprawiamy solą i pieprzem. Ilość wg. uznania.
 Po wymieszaniu, dusimy wszystko pod przykryciem przez 5-8minut na średnim ogniu. Po upływie tego czasu dodajemy kukurydzę i fasolę i zostawiamy jeszcze na chwilę. Pamiętajcie żeby od czasu do czasu mieszać!

Jak widzicie, na patelni nie widać w ogóle cebuli. A to dlatego, że dodamy ją na sam koniec, kiedy będziemy układać farsz na tortilli.
Teraz, jeśli macie drugą patelnię, podgrzejcie na niej tortille. A jeśli nie macie drugiej patelni, jest na to sposób. 
Miska.
Do miski przełóżcie zawartość naszego "farszu" z patelni. Pamiętajcie o tym, aby miskę czymś przykryć, bo inaczej cały misterny plan... ;)

Na wolnej patelni podgrzewamy tortille, a na podgrzanej już tortilli, którą położymy sobie na desce/blacie/talerzu układamy farsz, o tak :


Czas na zabawę - zawijamy!

Wiecie jak ?
.
.
.
.
.
.
 .
.
.
Świetnie, że nie muszę tego tłumaczyć :D

Farsz rozkładamy na środku (dodajemy cebulę), lewa/prawa strona do środka, druga strona na nią, dolna część na zakładkę, lekko ściskamy, formujemy i jest! ;)

Gotowe, zwinięte Burrito układamy w naczyniu żaroodpornym i posypujemy startym serem.
I siup! do piekarnika. 10min, 200st.C.

A po 10 minutach....

oo tak, właśnie taaak...


Smacznego!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.